piątek, 20 czerwca 2014

Oto kamieni kupa - zrobimy sobie skalniaczek?

Zdarzyć się odważyła kamieni kupa... A potem był skalniak i rosły chwasty...
I nagle łóżka zaczęły się pod tyłkami palić...


Co mnie jako człowieka zeżartego cynizmem jakoś absolutnie nie dziwi. 
Jakoś w marcu pisałem , że naród łyknie wszystko o ile jest to suto skropione deliryczną wizją ultramocarstwowej Polski i podwyżką socjalu. 

Natomiast patrząc wstecz - było za spokojnie na rodzimej scenie politycznej, a skoro afery wykańczały praktycznie każdy rząd od bodajże 2000 roku....
Toteż oczywistym jest, że jakaś musiała się zdarzyć - pismaki też muszą jakoś zapracować na wierszówki, a ile w końcu można pisać o otyłych podstarzałych gwiazdkach znanych chyba jedynie w stołecznej wsi.

I stanowi to bardzo wygodny pretekst do zajęcia się zegarkiem czyjejś żony, zamiast tak po prostu pomyśleć nad konstruktywna wizją przyszłości. 

Czy też nawet pozwala zapomnieć, że nasi trawokopacze zamiast opalać się i zarywać modelki w słonecznej Brazylii, grzeją stołeczki w lokalnej umierającej lidze.
Fenomenalna reprezentacja sportu "narodowego".
Ma to tylko tę dobrą stronę, że zmniejsza się obciążenie NFZ i pośrednio podatnika z tytułu ilości zawałów i wylewów po kolejnym meczu "o wszystko" czyli na nasze było fajnie , ale wracajmy do domu. 

Natomiast serdecznie mnie rozbawiła paniczna reakcja rządu.
Do zlikwidowania sporego szczupaka aferowego wysłali metaforyczny Kursk, a on sobie zatonął...
ABW, Prokuratura i sądy jako pośmiewisko i tło dla politycznej szopki, która przebija noworczne pomysły Fedorowicza...
Nie sądziłem, że dane mi będzie tego dożyć. 

Cóż jaki kraj takie Watergate.

I tak samo jak jest to śmieszne jest również tragiczne, gdy pomyśli się choć chwile o konsekwencjach.
Nawet tych oczywistych jak wzrost poparcia dla ruchów ekstremistycznych i anarchistów.

I jako że temat tak mdły, że aż pisać się nie chce, drobne podsumowanie ze strony Sztucznych Fiołków:




I moje:

Przyszło nam żyć w czasach w których rząd udaje kabaret, kabaret parodiuje rząd, a wszystkim trzęsie rura z gazem.

Q.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz