Do posłuchania podczas czytania.
Parafrazując naszego rodzimego Mistrza słowa wydrukowanego: "Wyszedłbym na strasznego ciula, odpuszczając sobie obecną hucpę w Europie Wschodniej". Jakoże nie umiem inaczej jak tylko w oszałamiająco ośmieszającym stylu analizować anomalne aberracje osobowości, Herr Putina pokrótce klasyfikujemy jako odmianę machowatego showoff osiłka z kompleksem cara ( vel wypierd... z mojej strefy wpływów kończącej się gdzieś w okolicach Jowisza) .
Natomiast martwi mnie dupoliztwo licznych politycznych instytucji, które w teoretycznej teorii (oderwanej od rzeczywistości niczym fizyka kwantowa) mają gwarantować " pokój" i poszanowanie " praw" człowieka na tym malutkim zakątku Układu Słonecznego, a zamiast tego płaszczą się przed każdym patafianem potrafiącym wymachiwać kijaszkiem (np. Łukaszenka i jego ferajna), gdzie feralną rolę "listka figowego" przydzielono stwierdzeniu " Wolnoć Władziku w swoim składziku".
Rozumiem, że próbujemy tu uniknąć amerykanizacji terminu wolność ( czyt. wasza ropa jest nasza), ale jakim kosztem?
Ile społeczeństw jeszcze poświęcimy?
Ile umów dyplomatycznych pozwolimy jeszcze złamać dla utrzymania nierealnego Status Quo?
I do czego doprowadzi ta ścieżka wyborów?
Kolejna "zimna wojna" ?
Czy stetryczałe europejskie struktury społeczne wytrzymają taką presję?
Jak uczy historia niemal każdą zaawansowaną technikę militarną można zneutralizować oceanami krwi żądnych chwały zindoktrynowanych młodzieniaszków.
I tu skończę prozę, zanim zapowietrzę się z oburzenia nad ludzką ślepotą decyzyjną.
A na sam koniec, liryka wystawiona również gdzieś w notatkach autora na lajkotwórczym portalu w kolorach nieba i bieli:
"Świata sny"
Okryty nocną pierzynką
świat śpi i śni
kolorowo mroczne sny:
Że zamiast pokoju i poszanowania
pełen jest przemocy i wyrachowania;
Że miłości rzeki rwące
spływają krwią niewinnych...
Ale to tylko sny,
dręczące świat;
bezpiecznie okryty
nocy pierzynką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz