piątek, 28 lutego 2014

Myślałem o życiu i co z tego wynikło

Trochę alternatywnie, nie będzie ekwilibrystyki literackiej, ale coś zupełnie  innego...

W końcu mamy przecież weekend i oczy muszą odpocząć :)

Nasza altrenatywa powstała z refrenu piosenki zespołu Lao Che " Na końcu języka" z krążka "Soundtrack" - polecam, są tam naprawdę  świetne teksty i linie melodyczne.

A oto i alternatywa:

 

 

Zagubiłem się
szukając sensu bycia,
Teraz niczym śmieć
bez celu, błakam się,
po ulicach życia,
szukając znaczenia ,
w bladym blasku, porannego świtu
w wieczornym mrocznym, lśnieniu latarni,
w nierównościach chodnika
w odrapanej budzie przystanku,
 gdzie widać,
naiwnych napisów moc,
idę więc w ciemną noc
szukając znaczenia  słów
bo odgadł zagadkę bytu ten,
co gębą tak rusza
że gęba się porusza
a wyraża się dusza... 

Nazywa się "Unknown?" 

I wbrew temu co możecie sobie myśleć, poza 4 (słownie czterema) ostatnimi wersami podsłysanymi w refrenie jest w całości wytworem mojego zwichrowanego umysłu.

Q.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz