poniedziałek, 29 grudnia 2014

Czas połowicznego zrozumienia...

Omni homo mendax... 


Niestety sromotnie zawiodę wszystkich fizyków,  bo nie o czas połowicznego rozpadu pierwiastków promieniotwórczych mi chodzi,  lecz raczej o prozaiczny czas połowicznego rozpadu ludzkiej uwagi i wynikające zeń problemy wszelakie.

A tak na serio jest to pewnego rodzaju suplement z tłumaczeniem tekstu Ego id,  na język bardziej akceptowalny dla szerszej publiczności, nie żebym kwestionował czyjąś inteligencję, ale ze smutnych doświadczeń wiem jak bardzo kalekie jest wykształcenie w tym tym kraju - nawet z dr przed nazwiskiem.

Sam tytuł jest już grą z językiem i waszą zapewne zerową znajomością podstaw Freudowskiej psychoanalizy.

 Więc "Ego"?
Chyba najprościej będzie opisać ego jako coś czego można doświadczyć w działaniu, znajdując ociekającego testosteronem dresiastego  troglodytę - Homo pseudosapiens blokersis. I po krótkiej rozmowie zapoznawczej, przy zachowaniu dużej ilości dróg ucieczki zapytać go czemu wyglada jak spasiona maciora?

Natomiast id jest niczym mniej, oraz niczym ponad naszą świadomość -  a ponieważ mamy z nią codziennie doczynienia, z radością pominę sobie jej definiowanie.

Dla  niezwykle dociekliwych egoid jest neologizmem blisko spokrewnionym znaczeniowo z egoistyczną postawą życia vide narcyzmem.

Idąc dalej cała ta szopka z kolosami i monoprawdą,  to tylko próba odwzorowania metafory w której prawda niczym światło słoneczne, rozszczepiana jest na setki kolorów przez pryzmaty naszych świadomości.

Oczywiście nie mogło nie zabraknąć peanów pochwalnych ku czci bawochwalczej głupoty rodzaju człowieczego, który swymi zdolnościami do komolikowania spraw prostych jak i dziedziczną niezdolnością do uczenia się na błędach przodków przyprawia o drgawki każdego kto ośmieli się taki stan rzeczy zauważyć.

Końcówka,  jak każdy wykształcony czytelnik zauważy,  to pochodna nihilizmu i klasycznej nieskrzywionej idei Nietzschego dotyczącej istoty wyżej moralnie i kulturowo.  Co pośrednio skojarzeniem prowadzi do kolosów i wcale zgrabnej klamrze kompozycyjnej.

I tak już na koniec: to co nazywam czasem połowicznego rozpadu ludzkiej uwagi jest tylko dobrze przebadanym statystycznie czasem pełnego skupienia istoty ludzkiej na danym temacie - dla przeciętnego osobnika wynoszącym ok. 35 minut dla średnio interesującego tematu.


Także brawa dla Tych którzy zrozumieli Ego ida bez powyższego mikro kompendium.

Q. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz