środa, 26 lutego 2014

Parytety trafił szlag

Teraz o dziwo nowość niepublikowana w szerokim zakresie odbiorców.  Chociaż sam tekst liczy już trochę czasu,(obecnie  poniżej wzmiankowany spiseg trzeba by nazywać manifestacją ekstremistycznych  genderytów), niestety wciąż jest aktualny... 

 

Ostatnio pewien humanistyczny antyfan technik matematycznych opublikował niezbyt chwalebną dla kobiet statystykę.
(dla niewtajemniczonych: https://www.facebook.com/HumanistaNaGieldzie) Obecnie już niedostępną. (I znów wietrzą spiseg...) 
Otóż wynika z niej wprost i wszerz oraz czasem wobec(choć nie zawsze), że tzw. "Ruch Feministyczny" dał przysłowiowej dupy w temacie uczenia się o  inwestycjach giełdowo-ekonomicznych.
Wnikliwi wietrzą patrialchalny spisek seksistowsko antyfeministyczny mający na celu likwidację ekonomicznych podstaw istnienia fenomenu wyzwolonej kobiety godnej nowego milenium / dekady / czy innej bzdury.
Natomiast naiwni do których mam nieszczęście się zaliczać szukają racjonalnych powodów.
I na swoją zgubę przegrzebują zapasy logiki marnotrawiąc ją na bezowocne poszukiwanie odpowiedzi.
Winna jest HISTORIA? 
Pełna przecież kobiet "zniewolonych" przez opętanych rządzą samców, których jedyną przewagą było posiadanie członka lub członków w lokalnej knajpie.Tylko przecież te same samcze obiekty zniewalające same były po wielokroć "nieoficjalnie" upantoflowione przez władcze żony/kochanki/etc.
A może winna jest kobieca Próżność??
Troszkę już przecież łazikuję po "tym" świecie, a jeszcze jakoś nie spotkałem kobiety/dziewczyny pozbawionej kompleksu sroki. Która z was DROGIE panie otwarcie przyzna się , że nie lubi otrzymywać cennych świecidełek niezwykłej urody w zamian za ulotną obietnicę??
Retorykę tego pytania pozostawiam do rozpatrzenia w świetle spadającej oczywistości*...
A może wreszcie idąc po ostrzu brzytwy i narażając się na ciche lata nazwijmy rzecz po imieniu?
Tak naprawdę Paniom się nie chce odrywać od pokrywania paznokietków kolejnymi warstwami barw o niewymawialnych nazwach, bo po co?
Skoro mają od tego zaszczutych feministyką zniewiaściałych pantoflowych dostarczycieli zachcianek, omyłkowo nazywanych Facetami...

* 1000kg prostopadłościennych obiektów w kolorze zbrązowiałopomidorowym spadających z dostatecznie dużej wysokości**
** Koneserzy zjawiska nazywają to cholerną przyczajoną toną cegieł spadającą znienacka na Twój zakuty łeb. 

Więc panie i panienki,  co z tym faktem zrobicie? 

Q. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz